Niebezpieczne słowa. Część II

marzec 9th, 2015 | Posted by admin in Porady
W poprzedniej części przytoczyłam obserwacje poczynione w trakcie badań nad kształtowaniem zachowań a związane z etykietowaniem. Rozważania doprowadziły do pytania- czy sposób, w jaki rodzic myśli o dziecku i co do niego mówi, może mieć wpływ na to, jak dziecko myśli o sobie, oraz na jego zachowanie?
Badania udowadniają, że stosując pozytywny dobór słów i przekazywanych dziecku treści pomagamy mu myśleć i działać pozytywnie, radzić sobie w wielu trudnych sytuacjach, pokonywać problemy. Dziecko wie co ma robić, a nie koncentruje się na tym czego mu robić nie wolno.
Widząc więc jak nasze dziecko wspina się na drzewo zamiast wołać „uważaj, bo spadniesz z drzewa”, powiedzmy „trzymaj się grubych gałęzi”, zamiast „nie wolno wybiegać na ulicę” ustalmy „na ulicy proszę mnie trzymać za rękę”, zamiast „nie bij się z kolegami” powiedzmy „zależy mi na tym, abyś bawił się tylko z tymi kolegami, z którymi się nie kłócisz”.
Tam, gdzie widzi się u dziecka negatywne cechy i się je podkreśla istnieje duże prawdopodobieństwo, że te cechy się nasilą. Lepiej więc, zgodnie z tą zasadą, koncentrować uwagę na rzeczach pozytywnych. W tym co mówimy do dziecka powinna przeważać pochwała i zachęta. Dzięki nim dziecko uwierzy w siebie, poczuje się pewne i pełne satysfakcji. Oczywiście nie oznacza to, że zachowań dziecka nie powinno się w ogóle krytykować. Powinno ono dostawać i pozytywne i negatywne informacje na temat swojego postępowania, bo dzięki temu dowiaduje się co mu wolno i co jest pożądane a co nie. Jednak jeżeli musimy skrytykować dziecko nie wolno nam krytykować jego a jedynie jego zachowanie. Zamiast powiedzieć „jesteś niegrzeczny”, powinniśmy to sformułować „zachowałeś się niegrzecznie”. Pierwsze odnosi się do cech, upodobań, osoby, drugie do zachowania. To co jest we mnie trudno zmienić a nad zachowaniami mogę popracować.

Wychowanie można porównać do mozolnej pracy poszukiwacza złota, który codziennie przesypuje piasek z dna strumyka w poszukiwaniu złota. Jeżeli chce się wzbogacić to jego uwaga musi się koncentrować na grudkach złota, które od czasu do czasu pojawiają się w szarym piasku. Jeżeli jego uwaga skoncentruje się na piasku to przeoczy szlachetny kruszec zniechęci się i będzie pełen goryczy. Podobnie jest z wychowaniem dzieci- skupić się musisz na tym co dobre i szlachetne, a nie na tym co złe. (Carlson 1995, s.63).
Łatwo dostrzegamy to co złe natomiast nad tym co dobre przechodzimy do porządku dziennego.
R.Carlson pisze: Dzieci, które często chwalimy, są otwarte, mają poczucie własnej wartości, nie boją się ryzyka, kochają ludzi i siebie.
Te zaś, które są stale ganione, stają się niepewne lub zbuntowane, nisko oceniają swoje możliwości, akceptacji często poszukują poza domem- np. w destruktywnej grupie, niechętnie podejmują się nowych zadań.

Warto poznać metody, za pomocą których możemy stać się prawdziwymi poszukiwaczami złota. Warto zacząć od wybrania jednego zachowania dziecka, któremu się w najbliższym czasie przyjrzymy. Będziemy chwalić i nagradzać naszym zainteresowaniem i zachwytem każdy przejaw, gdy oczekiwane przez nas zachowanie się pojawi. Uwierzmy, że nasze dzieci to nie utrapienie, ale ukryty potencjał.
Sięgnijmy po literaturę, która pomaga rodzicom odkryć w sobie materiał na super mamę czy tatę.
Szczególnie zachęcam do czytania książeczek z serii Jak mówić…Jak słuchać… autorstwa Adele Faber i Elaine Mazlish, znanych już wielu rzeszom rodziców. Warto też skorzystać z bogatej oferty zajęć dla rodziców organizowanych w Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej.

Psycholog
Beata Kalinowska

You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 Responses are currently closed, but you can trackback.